Rozwój

“Jako lider mam obowiązek zapewnić (im) ludziom możliwość rozwoju.” – Marcin Kokoszka – kącik książki Anny Bielawskiej

By on 6 marca 2022

Bardzo lubię czytać historię ludzi, którzy osiągali sukces od przysłowiowego zera, ludziom, którym
udało się pokonać kryzys i wyjść na prostą. Taką właśnie historią podzielił się główny bohater książki
„Coaching wart milion” Pan Marcin Kokoszka wraz z doświadczeniem Pani Kamili Rowińskiej. Dążył
on do spektakularnych sukcesów, niestety bez początkowej wiedzy wpadł w tarapaty i w wieku 23 lat
miał milion długu. W tej książce dzieli się swoją drogą i przeciwnościami oraz w jaki sposób udało mu
się wyjść z tej sytuacji.

Lekcja 1 – „… dzięki determinacji można pokonać nieprzyjemne uczucia i stać się w tym naprawdę
dobrym.”

Czasem mamy w swoim życiu uczucie, że coś co wykonujemy jest za trudne, zbyt męczące lub jest
zwyczajnie nie do przejścia. Wówczas znajdujemy w sobie siłę by spróbować raz jeszcze. Raz jeszcze
wykonać daną pracę. Czasami idziemy do niej z własnej woli, czasami z przymusu. Bo znaleźliśmy się
pod ścianą. Owszem tak się zdarza, ale jestem przekonana, że może być to okresem przejściowym i
nie zawsze musimy się w nim znajdować. Ważne jest, aby się nieustanie uczyć, pogłębiać swoją
wiedzę. Myślę, że ta determinacja budzi w nas zdolność do podjęcia właściwego działania i wyjścia z
trudnej dla nas sytuacji.

Lekcja 2 – „Bardzo ważne jest zdobywanie wiedzy i doświadczenia”

Wiem, że jako lider jestem zobowiązana do tego, aby dawać przykład i nieustannie się rozwijać. Co
dodatkowo u mnie jest pasją więc nie mam z tym najmniejszego problemu. Ludzie, którzy mnie
obserwują patrzą na mnie, na to co robię, czego nie robię, działam czy nie działam. Uważam, że tylko
swoim przykładem na poszerzanie swoich kompetencji, uczestniczenie w szkoleniach czy też
doświadczaniu, jestem w stanie więcej dać innym. Czuję się odpowiedzialna za poszerzanie
świadomości osób i pokazywanie im na swoim przykładzie, czerpiąc z mojego własnego
doświadczenia. Uczę się poprzez działanie.

Lekcja 3 – „Jako lider mam obowiązek zapewnić im (ludziom) możliwość rozwoju.”

To jedno z mocniejszych zdań jakie poruszyło mnie w tej książce. Wiem, że jestem nie tylko
odpowiedzialna za swój osobisty rozwój, ale także za rozwój ludzi, którzy przychodzą do mnie na
konsultacje czy w przyszłości, gdy będę budowała swój zespół. Dzięki tej książce uświadomiłam
sobie, że pragnę być dobrym liderem i zapewniać ludziom z mojego zespołu odpowiednie szkolenia
by mogli przy mnie wzrastać. I moja firma również mogła wzrastać poprzez lepszą obsługę klienta,
sprzedaż czy budowanie relacji.

Lekcja 4 – „Starałem się być maksymalnie efektywny.”

Bardzo zaimponowała mi postawa Pana Marcina. Wykorzystywał swój czas produktywnie i
maksymalnie. Gdy miał umówione spotkanie, a dana osoba nie przychodziła odpisywał na emaile a
także zawsze miał ze sobą książkę, by móc pogłębić swoją wiedzę. Nie był na początku dobry w
zarządzaniu sobą w czasie, co się zmieniło po szkoleniu Kamili Rowińskiej, ale mocno zaimponowała
mi jego determinacja.

Lekcja 5 – „W biznesie, jeśli chcemy być skuteczni, trzeba mieć krótką pamięć w stosunku do
porażek, a długą do lekcji, jakie można z nich wyciągnąć.” – Kamila Rowińska

Jestem w trakcie uczenia się w jaki sposób prowadzi się biznes. Jestem osobą wrażliwą, ale po
analizie tego fragmentu wiem, że nie warto rozpamiętywać czy rozdrapywać tego co się wydarzyło. Tą samą zasadę stosuję w swoim życiu, przeszłość już była, ale mam tylko wpływ na moją przyszłość.
I myślę, że przeniosę to na swój biznes. Będę się koncentrowała na celach i wynikach mojej firmy.
Owszem mam świadomość, że będą pojawiały się trudności, ale wiem, że działając, więcej zyskam.
Będę wyciągała wnioski i będę szła na przód. Nie będę robiła biznesu po trupach do celu, ale
nieudane współpracę będę kończyła i będę szukała ludzi godnych zaufania.

Lekcja 6 – „Sprzedajesz wtedy, gdy rozwiązujesz problemy swoim klientom lub pomagasz im spełnić
marzenia.” – Kamila Rowińska

W punkt! Ja właśnie pragnę wspierać kobiety w sytuacji kryzysowej i przemocowej. Pragnę pomagać
rozwiązywać ich problemy, ale także pomagać im zbudować wewnętrzną siłę by mogły wyjść z tego
kryzysu. Także teraz pomagam w realizacji ich marzeń i celów.

Lekcja 7- „Pracować w tzw. Wysokiej stawce godzinowej.”

Temat bliski memu sercu, bo pomagam kobietom lepiej planować i zarządzać sobą w czasie. Ale tu
przytoczę całe zdanie: „Kluczową umiejętnością jest więc ustalanie priorytetów działań swoich i
zespołowych, delegowanie zadań w sposób, który pozwoli na ich kontrolę, wspieranie swojej
produktywności oraz pilnowanie tego, aby pracować w tzw. wysokiej stawce godzinowej.” Tutaj
także przypomnę, że możesz pobrać darmowego ebooka, w którym znajdziesz 6 wskazówek jak
zarządzać sobą w czasie.

Podsumowując…

Uważam, że drogę, którą Pan Marcin przeszedł i pokazał na swoim przykładzie, że nie ma tak
beznadziejnej sytuacji bez wyjścia – czytaj milion złotych długu w wieku 23 lat. Swoją pracą,
determinacją i zaangażowaniem stał się dla mnie inspiracją, że nie możliwe nie istnieje. A także dał
cenne lekcje odnośnie prowadzenia biznesu w przyszłości. Polecam każdemu tę książkę.

Continue Reading

Relacje

Miłość do samej siebie według Charlesa Chaplina

By on 18 lutego 2022

Kiedy przeczytałam te słowa zapragnęłam się z Wami nimi podzielić. Są przepiękne, prawdziwe. Kiedy je przeczytałam trafiły wprost do mojego serca. Zauważyłam, że my kobiety kochamy siebie za mało. Krytykujemy same siebie, chcemy być idealne. A przecież – Nie ma ludzi idealnych. Przez co jesteśmy niepowtarzalne. Miłości do siebie uczymy się cały czas. Czasem brakuje mi do siebie cierpliwości, wówczas mówię do siebie „O.K Ania zostaw i daj sobie czas.” Czas by dać sobie przestrzeń, utulenie i ukochanie samej siebie, a następnie zobaczenie czegoś z innej perspektywy. Dziś mam świadomość, że Jestem Pełnią, Jestem Całością, bo każda z nas jest wyjątkowa, wystarczająco dobra.

Słowa Charlesa Chaplina

„Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem, że zawsze i wszędzie jestem we właściwym momencie i we właściwym miejscu. Od tamtej pory mogłem być spokojny. Dziś wiem, że to się nazywa… Poczuciem własnej wartości.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie, że ból i cierpienie są tylko ostrzeżeniem dla mnie, bym nie żył wbrew własnej prawdzie. Dziś wiem, że to się nazywa… Autentyczność.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, przestałem tęsknić za innym życiem i mogłem dostrzec, że wszystko wokół mnie to zaproszenie do rozwoju. Dziś wiem, że to się nazywa… Dojrzałość.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem, że narzucając innym moje pragnienia mogę ich urazić, tym bardziej jeśli wiem, że nie nadszedł odpowiedni czas, że ta osoba nie jest na to gotowa, nawet jeśli tą osobą byłem ja sam. Dziś wiem, że to się nazywa… Szacunek.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uwolniłem się od tego wszystkiego, co nie było dla mnie dobre. Od potraw, ludzi, przedmiotów, sytuacji i od wszystkiego, co wciąż odciągało mnie ode mnie samego. Na początku nazywałem to „zdrowym egoizmem”. Ale dziś wiem, że to… Miłość do samego siebie.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, przestałem tracić czas i tworzyć wielkie plany na przyszłość. Dziś robię tylko to, co sprawia mi radość i przyjemność, co kocham i co sprawia, że moje serce się uśmiecha. I robię to na mój sposób i we własnym tempie. Dziś wiem, że to się nazywa… Prostota.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, przestałem chcieć mieć zawsze rację. Dzięki temu rzadziej się myliłem. Dziś wiem, że to się nazywa… Pokora.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, przestałem żyć przeszłością i zamartwiać się o przyszłość. Teraz żyję chwilą, w której dzieje się WSZYSTKO. Żyję więc teraz każdym dniem i nazywam to… Spełnieniem.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie, że mój umysł może działać przeciwko mnie. Kiedy jednak działa razem z sercem zyskuję ważnego sojusznika. Dziś nazywam to… Życiem!

~ Charles Chaplin

A jak jest z Tobą? Kochasz samą siebie?

Continue Reading

Rozwój

10 lekcji Anny Bielawskiej z książki „Pełnia Życia – Jak odnalazłam i pokochałam swoją duszę” Agnieszki Maciąg

By on 23 stycznia 2022

Kobieta z Podlasia, artystyczna dusza podobna do mnie, pomyślałam czytając książkę Agnieszki
Maciąg. Obie pragniemy inspirować kobiety do zmiany, do tego by żyły w zgodzie ze samą sobą i
swoimi wartościami. Historia drogi Agnieszki Maciąg zainspirowała mnie i pokazała, że „każde
doświadczenie czegoś mnie uczy… Wszystko jest po coś.” Oto 10 moich lekcji, które najbardziej
zapadły mi w pamięć…

Lekcja 1 – „Zawsze czuję się uczniem na początku drogi..”

Ten rok zaczęłam od takiej postawy. Pomimo, że nauczyłam się wiele stawiam siebie teraz zawsze w
pozycji ucznia. Mam w sobie uczucie, że mimo iż przeszłam tę samą drogę, usłyszałam coś po raz
kolejny to i tak doświadczam czegoś innego, czasami nowego. Być może Ty także słyszałaś coś
wcześniej, ale ta wiedza dotarła do Ciebie później, bo nie byłaś w tamtym momencie na nią gotowa.
Uczę się każdego dnia przez co zmienia się nie tylko moja świadomość i ja sama. Dlatego zawsze
czuję się uczniem na początku drogi, pomimo, że przechodzę ją po raz kolejny.

Lekcja 2 – „Wdzięczność jest najpotężniejszą pozytywną mocą…”

Jestem zakochana po uszy we wdzięczności. Pozwala mi ona działać lepiej. Wyrażając wdzięczność
otrzymuję więcej, nawet w momentach, kiedy się tego najmniej spodziewam. Absolutnie się
zgadzam z tym zdaniem, że wyrażając wdzięczność dajemy i także otrzymujemy więcej. Co skutkuję
tym, że podnosimy swoje wibracje na wyższy poziom przez co czujemy się lepiej, bardziej
pozytywniej.

Lekcja 3 – „Każde doświadczenie czegoś mnie uczy – to również. Ze spokojem zobaczę, co z niego wyniosę. Wszystko jest po coś.”

Mega cytat! Mocno teraz rezonuję ze mną i z moimi emocjami, które noszę w sobie. Czasem czujemy
w sobie sprzeciw do wydarzeń w naszym życiu. Mamy uczucie niesprawiedliwości, bólu i zadajemy
pytanie Dlaczego to zdarzyło się nam? Dlaczego ja?
Nie mamy pojęcia, bo nie widzimy pełnego obrazu, widzimy pewną część. Dopiero po pewnym
czasie zauważamy, że ten odcinek drogi był nam potrzebny, był po coś w naszym życiu.

Lekcja 4 – „Stale wspinamy się po drabinie naszego rozwoju. Zawsze jest coś do pokonania, zawsze jest coś wyżej, a my nie wiemy, na którym szczeblu drabiny właśnie się znajdujemy.”

Będąc nie ustanie w rozwoju mamy swoje szczyty na które chcemy się wpiąć. I gdy dojdziemy do
jednego szczytu pragniemy iść dalej by ujrzeć co raz piękniejsze widoki. Nie znamy przeszkód, ale
chcemy coś zmienić i iść jeszcze wyżej. Będą na tej drodze trudności i przeszkody, blokady ale gdy je
przepracujemy będziemy o krok dalej w poznawaniu samych siebie, do dokopywania się bardziej do
swojego JA.

Lekcja 5 – „Aby sobie pomóc, należy świadomie zmienić trasę, a następnie stworzyć w sobie nowe, korzystne dla nas szlaki.”

Tutaj zacytuję całą myśl, bo oddaje wszystko w punkt. „Wyjście ze spirali negatywnych myśli, z
utartych szlaków myślowych, nie jest łatwe- ponieważ są one bardzo mocno w nas wpisane, za
sprawą doświadczeń nagromadzonych w ciągu naszego życia. Aby sobie pomóc, należy świadomie
zmienić trasę, a następnie stworzyć w sobie nowe, korzystne dla nas szlaki. Bardzo przydatne w tym
procesie są właśnie uważność i medytacja – dzięki nim można zatrzymać natłok myśli. Nie jest możliwe „zupełne niemyślenie”, ale nabranie dystansu i nieprzywiązywanie się do nich – jak najbardziej.”

Lekcja 6 – „Naucz się w chaosie ziemskiego świata wyciszyć się i połączyć ze swoim sercem.”

Przez ostatnie 2 lata goniłam. Nie umiałam wyciszyć samej siebie. Moje myśli nieustanie fruwały z
jednej do drugiej. Biegłam, nieustanie biegłam. Ten rok dedykuję właśnie nauce medytacji, oddechu i
wyciszenia swojego umysłu by poznać jeszcze lepiej samą siebie i przepracować emocje, które gdzieś
tam głęboko i dawno temu zagłuszyłam. Dziś czuję potrzebę jeszcze większego połączenia się głębiej
ze samą sobą i połączeniem mojego serca.

Lekcja 7 – „Musisz pozbyć się życia jakie zaplanowałaś, abyś mogła doświadczyć życia, które na ciebie
czeka.”

Jestem osobą, która skrupulatnie planuje i miała zawsze plan tego co chcę osiągnąć. Czytając tę
książkę był to cytat, który czytałam kilkakrotnie. Uczę się Zaufania do Boga i do Życia. Pragnę
doświadczać mojego życia także w tej podróży ziemskiej. Nie wiem co jeszcze przede mną i co spotka
mnie w życiu, ale ufam i wierzę, że wszystko będzie dobrze. W moim życiu są różne momenty dobre,
trudne i takie w których wydaje mi się, że nie powstanę. Pomimo tego wszystkiego tych burz idę z
ufnością, że to co Bóg zaplanował tak będzie mi dane. Z wiarą, że moje życie będzie wypełnione
zdrowiem, dobrem, miłością i szczęściem.

Lekcja 8 – „Harmonii nie można osiągnąć raz na zawsze.”

Teraz uczestnicząc w kursie uczę się tej właśnie harmonii. Umysłu świadomego z umysłem
podświadomym. Także harmonii pomiędzy energiami jakie występują w moim ciele. Sztuka
oddychania, myślenia, obrazu samej siebie i przekonań. Ten rok jest rokiem pracy nad swoim
wnętrzem. Mam teraz świadomość, że nawet jeśli będę doświadczała harmonii to jest ona zmienna i
pragnę nad nią nieustannie pracować.

Lekcja 9 – „Nie można z czegoś zrezygnować tak po prostu, trzeba mieć coś zamiast. Coś lepszego.”

To kolejna cenna lekcja. Tym razem odniosę się do nawyku. Podczas sesji zauważyłam, że wracacie
do starego nawyku czy to fizycznego czy schematu myślenia dlatego, że chciałyśmy to tylko zmienić
naszą „silną – słabą” wolą nie zmieniając na coś innego – lepszego. Na przykład chcemy przestać
podjadać pomiędzy posiłkami. Udaje nam się to przez tydzień lub dwa. Ale potem idziemy do tej
lodówki i bierzemy coś. Trzeba zmienić to dając uwagę czemuś innemu poprzez powtarzalność iść na
spacer. Dać w zamian coś lepszego dla naszego organizmu np. ruch, dotlenienie. Jak będziesz chciała
ponownie coś zjeść to Twój sposób myślenia zmieni się i będziesz wówczas szła na spacer.

Lekcja 10 – „Wszystko jest dobrze. Wszystko jest po coś. W idealnym czasie.”

Tutaj po raz kolejny wróciłam do swojego przekonania. Chciałabym osiągać więcej i szybciej w
krótszym czasie. Jednak ostatnio odkryłam u siebie, że najważniejszym sukcesem jest moja rodzina,
bezpieczny dom, do którego pragnę wracać. Pomimo, iż nie mam spektakularnych sukcesów to
doceniam i cieszę się z mojego bycia TU I TERAZ. Wiem, że trudne emocje, sprawy, z którymi teraz
się mierzę są po coś. A sukcesy zawodowe przyjdą do mnie w idealnym czasie.

Podsumowując…

Książka Agnieszki wywołała we mnie dużo pozytywnych i ciepłych emocji. Treści w tej książce są
szczere, autentyczne, prawdziwe i spójne ze mną. Książka ta wywarła na mnie ogromne wrażenie i
zainspirowała mnie. Drogę jaką pokonała Agnieszka do tego jak zbudowała samą siebie i swoją wewnętrzną siłę zmotywowała mnie do jeszcze lepszego poznania samej siebie. Z całego serca polecam tę książkę.

Continue Reading