Żyjemy w świecie tak zwanego pędu. Chcemy szybciej, więcej i uzyskać natychmiastowe rezultaty. Co często jest związane z nagrodą wewnętrzną, którą przyznajemy sobie sami za wykonanie zadania lub zewnętrzna pochwała od kogoś, dodatkowy bonus w pracy – finansowy. Myślę, że największym wyzwaniem i sukcesem jest droga jaką pokonujemy, aby dotrzeć na szczyt i spełnić nasze marzenie. Oczywiście rezultat końcowy jest słodki i cieszy, ale ta droga, którą podążamy w kierunku naszego upragnionego marzenia jest o wiele bardziej ucząca nas czegoś nowego, doświadczająca nas.
Chcemy osiągać nasze cele natychmiast
Podczas spotkań mentoringowych słyszę, że chcielibyście osiągnąć dany cel na już. Zawsze powtarzam wam, że warto skupić się na kroku przed Wami i działać w kierunku osiągnięcia waszego marzenia wytrwale, systematycznie i konsekwentnie. Często cel, który chcemy osiągnąć jest odległy, a nagrodę chcemy na już co wiąże się z przyjemnością, która jest teraz. Zjawisko to nazywane jest gratyfikacją. Polega on na tym, że chcemy natychmiastowej satysfakcji i nagrody za naszą pracę.
Brak wiary w siebie
Blokuje nas, aby poczekać na tak zwaną „wisienkę”. Wiem ze swojego doświadczenia, że niektóre z marzeń zajmą więcej czasu, ale wierzę w siebie i poradzę sobie. Nie wiem dokładnie kiedy i ile czasu zajmie wam dana droga do realizacji waszych marzeń. Czy będzie ona daleka, długa, kręta czy też będzie dobrym pomysłem czy Wam wyjdzie, ale wierzę, że warto poczekać dłużej aby później móc cieszyć się z upragnionego rezultatu. I delektować się osiągnięciem tej upragnionego słoika Nutteli.
Lubimy przyjemności i często przekładamy naszą szalkę na przyjemności
Trzeba mieć to na uwadze STRES, ZŁY NASTRÓJ, ZŁE SAMOPOCZUCIE, to co nas odciąga by stawiać dalsze kroki. Wiem, że natychmiastowa satysfakcja potrafi być niezwykle motywująca, szczególnie dla osób, niecierpliwych i chcących mieć daną nagrodę teraz. Ich zachowanie powoduje pozytywy tylko na moment. Późniejszy skutek jest taki, że nie wierzymy w siebie i wątpimy że uda nam się zrealizować dany cel. Wydaje nam się odległy, jednak trzeba wspierać się tym co przyniesie ukojenie, jakąś radość z życia.
Gdy tę gratyfikację będziemy cały czas przyspieszać i nie będziemy czekać na te realne efekty
Oznacza to tylko trudne życie niestety. Nosimy i mamy w sobie duże pragnienia, marzenia i chcielibyśmy zaspokoić tę przyjemność. Realizowanie celów nie musi być tragedią. Jest to proces nauki i wdrażania tej nauki. Planowania też trzeba się nauczyć! To tak jak podejmujesz jakieś działanie np. nauka języka angielskiego i po kolei uczymy się tego wszystkiego. Etapami. Tak samo jest z osiąganiem przez nas celów. Nie zawsze wszystko umiemy, wiemy. Uczymy się i osiągamy swoje cele poprzez drogę jaką przechodzimy z punktu A do Z. Ale po drodze pojawiają się B, C i D.
Osiąganie celów to nie tylko Nutella!
Czasami widzimy, że ktoś osiągnął dany cel, ale nie widzimy jego drogi i zmagań, które wiązały się z tym, aby osiągnąć upragniony rezultat. Czasem dzieją się niefajne rzeczy się i trzeba je przejść. Taki jest kolejny krok. Osiąganie celów wiąże się z pracą, wytrwałością i systematycznością działań. Są i będą momenty, w których będzie Ci się wydawało, że jest to „za ciężkie”, „za trudne”, pomyślisz „nie dam rady”. Ale mając przed sobą wizję tego co chcesz osiągnąć – swoje mocne dlaczego, mając chwilowy kryzys, wyzwanie zamienić na to, że możesz to osiągnąć i zrealizować swoje upragnione marzenie. Nie zawsze będzie słodko, będą momenty kiedy będziesz chciała to rzucić w cholerę. Ale Ty pamiętaj, po co to robisz. By sięgnąć po swój słoik z Nuttelą. Czyż nie?
Kromka chleba z Nutellą czy cały słoik Nutteli?
Owszem zachęcam was do celebrowania swoich małych sukcesów, że dokonaliście czegoś, wyszliście ze swojej strefy komfortu. I to jest wasza kromka chleba z nutellą. Pragnę was zachęcać, abyście szli po słoik nutelii i spełniali swoje marzenia. A osiągnięcie i jedzenie tego słodkiego kremu będzie smakować jeszcze bardziej. Spotykam się z sytuacjami, w których osoba nie osiąga swoich celów na już, bądź coś się wydarzyło to lubi dopisywać sobie historię. Jak wiemy, że dany cel potrzebuję więcej czasu i uwagi wówczas jesteśmy nastawieni, dzięki czemu nie rozczarowujemy się, mniej się frustrujemy. I owszem cieszymy się z tej kromki z nutelą, ale idziemy po cały słoik Nutteli.
Ktoś kto nie stawia kroku na przód…
Uczulam Was, że sięganie po tę kromkę z nutellą tu i teraz, jest tym, że nie realizujecie swojego potencjału, bo nie macie szansy. Uciekacie w coś co da wam chwilową przyjemność – nagrodę. Coś pustego i nie koniecznie dobrego na dłuższą drogę np. alkohol. Ktoś kto nie stawia kroku na przód ucieka przed sobą i chcę się nagrodzić w szybki sposób. Ta osoba nie realizuje swojego potencjału, bo zamiast ten krok wykonać i iść krok do przodu by robić coś trudniejszego dla siebie, to nigdy nie przeskoczy tej bariery.
Posiadam wiedzę, ale nie wykorzystuję jej w praktyce
I tu jest pies pogrzebany, my możemy wszystko wiedzieć. Pomimo, że posiadasz wiedzę, ale nie wykonujesz tego kroku do przodu by zrealizować swoje cele. Ponieważ jest w Tobie lęk i strach. Zatrzymujesz się lub cofasz, dalej nie wykonujesz pracy lub jest w Tobie rezygnacja z tego o czym marzyłaś. Dlatego mamy techniki np. jak przekształcić lęk w ekscytację. Powinnaś sprawdzić techniki, które umożliwią Ci przepracowanie Twoich przekonań, leków i strachów. A być może któraś będzie dla Ciebie najlepsza i pomoże ci w przekroczeniu tej bariery. A odczucie chwilowej nagrody często nie jest warte z tym co tak naprawdę jesteś w stanie osiągnąć. Bo nagroda jest szybka, dająca przyjemność, ale tylko na chwilę. Więc decyzja należy do Ciebie : Czy chcesz mieć natychmiastową przyjemność – kromkę chleba z nutellą, Czy osiągniesz swój upragniony cel i otrzymasz cały słoik nutteli. Co wybierasz?
Dziękuję za ta inspirację, pozdrawiam serdecznie MW