Relacje

Matka Polka na emigracji o codziennym życiu

By on 9 maja 2021

Już od 6 lat mieszkam w Wielkiej Brytanii i muszę się przyznać, że bardzo lubię tutaj być. Poczułam,
że tutaj mogę się rozwijać i osiąść na dłużej. Zdarzają się owszem momenty, w których tęsknie za
Polską, zwłaszcza w okresie świątecznym, aktualnie pandemicznym ciężko zaplanować podróż do
Polski. W moim codziennym życiu żyję tak jak zapewne żyłabym w Polsce pracując, rozwijać swoje
pasje i opiekowałabym się domem.

Kultywuje Polskie tradycje

W naszym domu rozmawiamy w języku polskim. Jest to dla nas ważne, aby nasi synowie posługiwali
się w obu językach. Także obchodzimy polskie święta i tradycje. Prezenty pod choinką otwieramy 24
grudnia, dzień Matki obchodzimy podwójnie, święto zmarłych modlimy się za tych którzy od nas
odeszli. Niestety nie mamy tutaj rodzinnych grobów, więc nie odwiedzamy.

Gotowanie

W swojej kuchni stawiam bardziej na tradycyjne polskie potrawy. Schabowy, mielony i rosołek musi
być. Jesteśmy także otwarci na nowe smaki. Bardzo lubimy English Breakfast. Zjedząc tak obfite
śniadanie potrafi trzymać do późnego popołudnia. Także popularnym daniem w Wielkiej Brytanii jest
Fish & Chips. Bardzo chętnie jedzone danie przez anglików. Także mamy możliwość próbowania
produktów z innych zakątków ziemi. Bardzo mi się podoba, że jestem w stanie popróbować i
zasmakować wielu smaków w jednym kraju.

Różnorodność

Ogromnie sobie cenię poznawanie i różnorodność wszystkich ludzi. Jest to dla mnie niezwykle
zaskakujące poznając inną kulturę, język i zwyczaje. Bardzo podoba mi się, że nie zwracają uwagi na
kolor skóry, sposób ubierania się czy masz kolorowe włosy czy nie. Także orientacja seksualna jest
tutaj akceptowana w każdym wymiarze. Jest to bardzo szanowane. Anglicy posługują się
dokumentem tak zwanym Equality Act 2010 i podążają za zasadami traktowania wszystkich na równi
bez względu na czyiś kolor skóry, wiek, pochodzenie etniczne, rasę i pochodzenie czy także na
niepełnosprawność.

Codzienne życie

W zapytaniu do polskich mam żyjących w UK zapytałam je jak one oceniają życie w UK i stwierdziły
zgodnie, że żyje się łatwiej pod takimi aspektami jak finansowe, prowadzenie własnego biznesu, a
także załatwianie spraw biurowych. Także łatwiejsza jest sytuacja dla mam czy tatusiów samotnie
wychowujących swoje pociechy. Państwo angielskie wspomaga, aby rodzice mieli szansę na pójście
do pracy. Jedyny aspekt życia w UK jaki słyszę odnosi się do opieki medycznej. Lekarzem pierwszego
kontaktu jest GP – General  Practitioner . Lekarze zazwyczaj posiłkują się stroną NHS, aby znaleźć
przyczyny i objawi z którymi ktoś do nich przychodzi. Natomiast praktyka szpitalna jest dobra,
doświadczyłam tego rodząc mojego syna. Osoby są kompetentne znające się na rzeczy.

Obsługa klienta

Kolejnym punktem jaki podoba mi się w Wielkiej Brytanii jest obsługa klienta. Będąc na zakupach
kasjerka czeka na spokojnie, aż spakujesz swoje zakupy i odejdziesz od kasy. Każe rozmowa z
klientem podczas zakupów, angielska uprzejmość z zapytaniem Ciebie, czy jest to dla Ciebie w
porządku abyś spakowała swoje zakupy. Bardzo podoba mi się takie podejście. Także rozmowy
telefoniczne są bardzo przyjazne i jeśli mówią do Ciebie nie zrozumiałe słowa prosisz o powtórzenie
lub parafrazę nie ma z tym najmniejszego problemu.

Moje codzienne życie

Składa się z pracy, bycie mamą i żoną a także rozwijaniu się. Będąc tutaj w UK czuję się jak w domu,
ale bywają trudniejsze momenty, w których tęsknie za swoim rodzinnym krajem. Z perspektywy
czasu uważam, że podjęliśmy z mężem dobrą decyzję. Mieszkanie w danym państwie niesie za sobą
pozytywne i negatywne strony. Ważne jest abyśmy byli w miejscu, gdzie dla nas jest dobrze i tam,
gdzie możemy rozwinąć swoje skrzydła i iść do przodu. Tam, gdzie będziemy po prostu szczęśliwi.

Przeczytaj także:

Continue Reading

Relacje

Matka Polka na emigracji: o kulturze, zwyczajach i tradycjach

By on 17 stycznia 2021

Wielkiej Brytanii mieszkam od 6 lat. Kultura, zwyczaje i tradycje są znacznie różnią się od tych, które poznałam w Polsce. Tym, co determinuje rzeczywistość, jest wszechogarniająca uprzejmość i dystans. W Wielkiej Brytanii dominują uprzejme zwroty, dobierane są w taki sposób, aby ktoś nie pomyślał czegoś złego. Nie mówi się tu bezpośrednio o tym, co leży na sercu, ale zatrzymują dla siebie lub mówią dopiero wtedy, gdy nie ma kogoś w pokoju. Polacy dla odmiany znani są ze swojej bezpośredniości, co według brytyjskiej kultury uchodzi za… niegrzeczność. Owszem, możemy znaleźć wiele podobieństw, ale bardzo dużo dzieli polską i angielską kulturę oraz tradycję.

Święta Wielkanocne w UK

W Wielkiej Brytanii wielką wagę przywiązuje się do Wielkanocy. Święta te mają wymiar duchowy, a najważniejsze jest śniadanie wielkanocne. Podobne Brytyjczycy obchodzą Easter Day. Bardzo podoba mi się gra, w której dzieci biegają i szukają czekoladowych jajek w ogrodzie oraz w domu. To taka tradycja, która łączy pokolenia i wywołuje uśmiech na ustach. W Polsce najczęściej przychodzi królik wielkanocny, który przynosi mały podarunek dla dziecka.

Święta Narodowe w Wielkiej Brytanii

Brytyjczycy hucznie obchodzą w Dzień Majowy (1 maja) – „May Day”. To tradycyjne święto wiosny i płodności, które znane jest z pikników na świeżym powietrzu i dekoracji pełnych wstążek i kwiatów. W Polsce jest to Święto Pracy, które obecnie traktowane jest, jako dzień wolny, wstęp do tzw. „majówki”. Ważnym dla Polaków dniem jest Święto 3 maja – Uchwalenie Konstytucji, w Wielkiej Brytanii jest to także dzień wolny od pracy nazywający się Early Spring Bank Holiday.

Kolejnym z ważniejszych świąt w Anglii jest Dzień Świętego Jerzego (23 kwietnia). Brytyjczycy świętują wówczas życie i śmierć świętego Jerzego, który podobno pokonał smoka. Obchody zazwyczaj obejmują parady, imprezy i powiew flagi z „Krzyżem Świętego Jerzego”.

Jak obchodzi się Święto Zmarłych w UK?

Mieszkając w Wielkiej Brytanii nie spotkałam się ze Świętem Zmarłych wiążącym się z celebracją miejsca pochówku bliskiej osoby. Generalnie, cała oprawa śmierci wygląda nieco inaczej, niż w Polsce. Gdy w UK ktoś odchodzi z tego świata współpracownicy wysyłają kartkę i kwiaty dla osoby żyjącej z wyrazami współczucia. Na pogrzeby idzie sama najbliższa rodzina, rzadko kiedy pojawiają się dalecy krewni i rzesze znajomych. W Polsce mamy zwyczaj pożegnać się z kimś, kogo znaliśmy idąc w korowodzie chowanej osoby. Święto Zmarłych w Polsce obchodzimy bardzo uroczyście -zanosząc znicze i kwiaty dla osób, które odeszły z tego świata. Jest to także dzień wolny od pracy.

Wielka Brytania – Święto Niepodległości

W Polsce obchodzimy ten dzień bardzo tradycyjnie, idziemy na mszę dziękując Bogu za niepodległość, odbywają się festyny i złożenie kwiatów pod pomnikami, grobami nieznanych żołnierzy. W Wielkiej Brytanii święto to nazywane jest on Dniem Pamięci, który upamiętnia koniec I wojny światowej. Wiele osób nosi wtedy czerwony mak w kieszeni lub jako broszkę – to znak ukazania pamięci dla poległych. Oba kraje łączy jednak data Święta Niepodległości, które przypada na 11 listopada.

Bonfire Night – co to jest?

Bonfire Night tobrytyjski festiwal, który odbywa się 5 listopada. Być może spotkałaś się ze stwierdzeniem „Remember, remember the 5th of November”. Jest to noc ucztowania z ogniskiem i fajerwerkami, choć wizerunek Guy Fawkes jest spalony w ogniu. Guy Fawkes brał udział w spisku prochu z 1605 roku, który miał na celu wysadzenie Izby Parlamentu w celu zabicia króla Jakuba I i jego rządu. Atak był jednak nieskuteczny. Po tym, jak został złapany, został umieszczony w Tower of London. Uroczystości odbywają się w całej Wielkiej Brytanii. W wielu regionach, uroczystości obejmują również wesołe miasteczka, rozrywkę rodzinną i specjalne jedzenie oraz napoje.

Boże Narodzenie w Wielkiej Brytanii

W Polsce obchodzimy je od Wigilii, która przypada na 24 grudnia. Zasiadamy wtedy do wieczerzy, jemy postne potrawy, a dzieci otwierają prezenty. W Anglii popularne jest otwieranie prezentów 25 grudnia – w Christmas Day, ale wiele rodzin (zgodnie z ustaloną przez królewską rodzinę Windsor tradycją) otwiera jeden prezent w Wigilię po luncheon. Oficjalnie jednak Boże Narodzenie w Wielkiej Brytanii zaczyna się 25 grudnia. Wszystko koncentruje się zazwyczaj na dawaniu prezentów dla przyjaciół i rodziny i uczęszczanie na specjalne nabożeństwa w kościele. Prezenty te zazwyczaj otwiera się po przemowie królowej, czyli po godzinie 15. Anglicy zazwyczaj rezerwują miejsce w ulubionej restauracji i tam jedzą świąteczny obiad – Christmas Dinner.

Świąteczny pracowniczy posiłek

Bardzo popularne w Wielkiej Brytanii jest także wspólne wyjście do restauracji lub zorganizowanie wspólnego pracowniczego posiłku dla wszystkich pracowników. Wówczas jest czas, na budowanie relacji, pobycie ze sobą i poświętowanie razem Świąt Bożego Narodzenia. W Polsce również wiele przedsiębiorstw podtrzymuje taki zwyczaj, który zazwyczaj nazywa się Wigilią pracowniczą.

Dzień Boxing Day (26 grudnia)

Tradycyjnie Boxing Day był dniem po Bożym Narodzeniu, w którym słudzy mogli świętować, ponieważ służyli swoim mistrzom dzień wcześniej. Obecnie wygląda to nieco inaczej – ludzie robią zakupy dzień po Bożym Narodzeniu, aby uczcić tę okazję. Często w Wielkiej Brytanii jest to dzień ogromnych wyprzedaży.

Magiczna moc kartek

Anglicy kartki z życzeniami i dają je sobie na każdą okazję – urodziny, Święta Bożego Narodzenia, narodzenie dziecka lub z wyrazami smutku (gdy ktoś z bliskich osób odejdzie). W UK nawet w pracy i w szkole dostajemy stos karteczek bożonarodzeniowych. Wysyłają kartki z każdej z okazji, ale także… zupełnie bez powodu. Oni po prostu uwielbiają kartki! W Polsce zazwyczaj dajemy sobie kartki przy specjalnych okazjach, takich jak: ślub, urodziny czy imieniny. O ile kiedyś, zwyczaj wysyłania kartek był popularny, o tyle obecnie robi się to sporadycznie. Nie zdarzyło mi się także zobaczyć, by ktoś wysyłał ją załączając kondolencje.

Jak ubierają się Brytyjczycy?

Kultura ubioru w Wielkiej Brytanii jest bardzo różna. Dla mnie osobiście ogromnym zdumieniem było to, że dzieci w wózku są bez bucików, a także bez skarpetek, gdy jest bardzo zimno na dworze. W taki sposób Anglicy hartują swoje dzieci. Pracując w Collegu zauważyłam też, że nawet w momencie nadejścia zimy wiele osób zakłada krótkie bluzki, szorty czy klapki.

Niejednokrotnie spotkałam się z opiniami Polaków, że Brytyjczycy nie mają poczucia stylu i ubierają się nieodpowiednio do miejsca pracy. Muszę przyznać, że nie dziwi tu nikogo mama w piżamie, która odwozi dziecko do szkoły. W Polsce zwracamy zdecydowanie większą uwagę do stylu ubioru w miejscach publicznych i w pracy.

Polskie i Angielskie tradycje na emigracji

Mieszkając w Wielkiej Brytanii staram się kontynuować tradycje polskie. Uczę mojego syna polskich tradycji i zwyczajów podczas ważnych uroczystości. Pokazuję mu, że nie ma znaczenia, gdzie mieszkamy – sercem jesteśmy z rodakami w tak ważnych dniach, jak Święto Flagi lub Dzień Niepodległości. Staramy się z mężem przekazać mu polskie tradycje i zwyczaje, trzymając się tego, co znamy z lat spędzonych w Polsce. Owszem, synek chodząc do szkoły uczy się kultury i tradycji angielskiej, bo przecież tutaj się wychowuje. Uważam jednak, że mieszkając na obczyźnie warto przekazywać swojemu dziecku kulturę, z której wywodzą się rodzice. Ono i tak w przyszłości podejmie samodzielną decyzję o tym, co będzie bliskie jego sercu, ale ważne, by pokazać mu tradycje i zwyczaje wynikające z jego korzeni.

Continue Reading

Relacje

Matka Polka na emigracji: o edukacji w Wielkiej Brytanii

By on 14 listopada 2020
Matka Polka na emigracji o edukacji w Wielkiej Brytanii

Na emigracji mieszkam od 6 lat. Tutaj też urodziłam swojego pierwszego synka – Kamila. Edukacja w
Anglii różni się zdecydowanie od tej w Polsce. Chcę Ci opowiedzieć, jak to właściwie wygląda i czego
można spodziewać się po szkołach w UK.

4latki w szkole

Pierwszą różnicą, którą doświadczyłam tutaj, jest rozpoczęcie podstawówki w wieku 4 lat. Edukacja
zaczyna się bardzo wcześnie. Na początku obawiałam się, że to trochę za wcześnie dla mojego syna,
bo przecież wciąż jest jeszcze małym chłopcem! Zmieniłam trochę punkt widzenia po rozmowie z
jedną z mam, która zauważyła, że zaczynając edukację tak wcześnie, dzieci z mniejszymi
zdolnościami do nauki będą w stanie podgonić te chłonące szybciej wiedzę. W kilku źródłach
naukowych znalazłam jednak informację, że szybsza edukacja nie sprawi, że dziecko nabierze
zdolności i mądrości. Stymulacja tych dzieci odbywa się w odpowiednim dla dziecka czasie. Czasem
dziecko zrównuje się ze swoimi rówieśnikami, a czasem może być to niebezpieczne i uwsteczniać go.
Wiem, że wszystko zależy od wsparcia, jakie damy swojemu dziecku, aby mogło rozwinąć skrzydła.
Nie sposób też przecenić właściwego odbioru sygnałów, które wysyła nam nasze dziecko.

Za szybko, za wcześnie na szkołę?

Tak jak wspominałam – miałam ogromne wątpliwości w kwestii wieku dzieci, które rozpoczynają
szkołę. Moim zdaniem 4 lata to jednak zdecydowanie za wcześnie. Dzieci w tym wieku nie mają
jeszcze w sobie dojrzałości, aby tak naprawdę już wiedzieć, dlaczego i po co mają zdobywać wiedzę.
Według badań, dzieci posiadają w sobie chęć i zdolności, aby rozpocząć naukę w wieku 6 – 7 lat.
Chociaż pierwszy kontakt z literkami powinien przypadać na ok. 5 rok życia. Kolejne lata to czas na
stymulowanie umiejętności czytania. Wiem, że niektóre źródła wskazują na to, że dziecko jest w
stanie nauczyć się czytania w wieku niemowlęcym – czytanie globalne. Opinie odnośnie nauki w
jakim wieku dziecko powinno rozpocząć edukację są mocno podzielone i powinniśmy sugerować się
przede wszystkim etapem rozwoju naszego dziecka. Nie mamy jednak często wpływu na to, kiedy
system edukacji upomni się o malucha.

Indywidualne podejście do dziecka

Uważam, że bardzo ważne jest to, aby w edukacji każdego dziecka odnosić się do jego osobistych
predyspozycji. To, czy jest już gotowe na naukę, zależy od jego osobistego przygotowania. Podczas
jednego ze spotkań z nauczycielką, rozmawiałam o tym, że Kamil nie potrafi czytać angielskich
fonetycznych znaków. Największym problemem w Reception (odpowiednik polskiej zerówki) było ich
łącznie. Przed czasem pandemii, gdy Kamil dostawał dużo materiałów do przyswojenia, czułam się
zagubiona i nie wiedziałam, a być może nie czułam, kiedy on powinien składać całe zdania.
Nauczycielka zapewniła mnie, że Kamil idzie zgodnie ze swoim rozwojem i idzie mu naprawdę
dobrze. Zdałam sobie sprawę, że należy patrzeć na dziecko bardzo indywidualnie i nie sugerować się
innymi. Niektóre dzieci czytały płynnie, a moje jeszcze nie dorosło do pewnego etapu rozwoju.

Dwujęzyczne dziecko

Moje podejście do nauki Kamila i edukacji w Anglii zmienił także fakt, że tak naprawdę nasze dziecko
jest dzieckiem dwujęzycznym. Oboje z mężem jesteśmy Polakami – w domu rozmawiamy w języku
polskim. Nasz syn komunikuje się w języku angielskim w szkole, centrach zabaw i na różnych
spotkaniach. Dzieci, które są dwujęzyczne na początku mieszają dwa języki ze sobą. To zupełnie
normalne. Tak było także w przypadku Kamila. Trochę języka polskiego, trochę angielskiego.
Spotkałam się z opinią, że dwujęzyczność spowalnia jego naukę w szkole, ale nie jest to nieprawdą.

Minęły już czasy, w których rozmawianie w dwóch językach było tylko opcją. Dziś jest częścią
funkcjonowania. Zapewnia to nie tylko lepszą pracę w przyszłości, ale i łatwiejszy start w dorosłość.
Bycie mamą dziecka dwujęzykowego nie zawsze jest proste. Wiąże się czasami z przedzieraniem
przez gąszcz zlepków języka, zgadywaniem, co miał na myśli. Bywa też, że syn złości się na mnie, bo
czegoś nie rozumiem. Przyznaję, że nie zawsze znam każde słowo lub angielskie powiedzonko, ale
jest to dla mnie przygoda, w której ja także uczę się od niego i doskonalę swój język angielski.

Primary school a podstawówka w Polsce

Tak jak wspomniałam wcześniej – dzieci w Wielkiej Brytanii zaczynają swoją przygodę ze szkołą w
wieku 4 lat. W Polsce wszystko zaczyna się od zerówki, a następnie 7latki rozpoczynają naukę w
pierwszej klasie. Bardzo podoba mi się to, że w Polsce uczy się dzieci literek po kolei. Poznaje małe i
wielkie litery, a także łączy je ze sobą. Tutaj, w Wielkiej Brytanii, literki przyswaja się w innej
kolejności. Dopiero w drugiej klasie dzieci poznają różnicę między dużą a małą literą. Uczą się
blendowania od początku prostych słów np. cat, pat, dad. Z matematyką w pierwszych latach jest ten
sam schemat pracy.

Secondary school a szkoła ponadpodstawowa w Polsce

W Wielkiej Brytanii dzieci zaczynają tę szkołę w wieku 12 lat – w Polsce ok. 14 roku życia. Młodzież
ucząca się w szkole ponadpodstawowej kończy się egzaminem General Certificate of Secondary
Education (GCSE). Potocznie nazywana jest „małą maturą”.

Szkoła Średnia w Wielkiej Brytanii a w Polsce

Młodzież w Anglii ma do wyboru 3 drogi kształcenia i dalszej edukacji w Wielkiej Brytanii:
– staż (Apprenticeship),
– College,
– 6 Forms.
Edukacja ta trwa 2 lata, do ukończenia 18 roku życia obowiązkowo. Podczas tych dwóch lat młodzież
przygotowuje się i zdaje egzamin nazywający się General Certificate of Education Advanced Level
(GCSE A-Level), czyli taka polska matura. Edukacja zaś w Polsce wygląda to nieco inaczej:
– liceum (4-letnie),
– technikum (5-letnie),
– szkoła branżowa (3-letnie, dotychczas nazywane szkołami zawodowymi).
Osoby wybierające się do liceum i technikum mają szansę na zdanie egzaminu dojrzałości.

Uniwersytety a szkoły wyższe w Polsce

Uniwersytety w Wielkiej Brytanii są płatne. Zdobycie wyższego wykształcenia wiąże się, więc z dosyć
dużymi kosztami. Czas trwania nauki na pierwszym poziomie edukacji wyższej (studia
licencjackie/undergraduate) wynosi 3 lata. Jeśli jednak nie ma się odpowiedniej ilości punktów (UCAS
point), trzeba zacząć naukę od tzw. roku zerowego. Wówczas czas licencjatu wynosi 4 lata.
Decydując się na studia w Wielkiej Brytanii, trzeba przygotować się na wysokie koszty. Szkoły wyższe
w Polsce dzienne i państwowe są nieodpłatne. Szkolnictwo pierwszego stopnia (studia licencjacie – 3
lata, inżynierskie – 3,5 roku). Po nadaniu tytułu inżyniera lub licencjata możesz ubiegać się o podjęcie
II stopnia studiów, tak zwanego magistra. Studia te trwają zazwyczaj od 1,5 roku do 2 lat. Oczywiście,
niepubliczne placówki pobierają opłaty za kształcenie, podobnie jest w państwowych, ale zaocznych.
Różnica jest jednak znacząca i studiowanie w UK jest droższe.

Plusy i minusy w edukacji brytyjskiej

Zacznę od plusów. Pierwszym ogromnym plusem w edukacji brytyjskiej jest fakt, że jest ona
dostosowywana indywidualnie i nakierowana na specjalistyczną wiedzę, konkretny zawód. Pracując
w Collegu widzę, jak nauczyciele podchodzą do umiejętności i predyspozycji danego ucznia. Cieszę
się, że osoby chcące się uczyć mają możliwość rozwoju. System stażowy jest świetny! Pracuje się 4
dni, a jeden dzień przeznaczany jest na naukę. Kwalifikacje oraz wykształcenie jest szeroko
akceptowane i doceniane na całym świecie.
Minusem w edukacji brytyjskiej jest fakt, że dzieci bardzo wcześnie zaczynają swoją przygodę z
edukacją. Za wcześnie jest im „zabierane” przez to dzieciństwo. Wiąże się to z brakiem wiedzy
ogólnej, która wpływa na rozumowanie świata i panujących w nim zasad. Jest także wiele
egzaminów od pierwszych lat edukacji. Ostatnim ogromnym minusem jest niezaprzeczalnie to, że
wyższa edukacja jest droga, przez co w dorosłe życie zazwyczaj wchodzi się z długiem kredytowym.

Plusy i minusy w Edukacji Polskiej

Plusem w edukacji polskiej jest ogólny zakres wiedzy, z którym wchodzimy w dorosłość. Pomaga nam
to w życiu codziennym, poszerzając horyzonty. Kolejnym plusem jest bezpłatna edukacja na
wszystkich jej poziomach, a także prezentowany wysoki poziom na arenie międzynarodowej.
Minusem można uznać to, że edukacja jest nieco zbyt ogólna. Dobrze jest rozumieć świat, ale bez
specjalistycznej wiedzy, trudniej jest nam wejść w dorosłość. Pamiętam, że w polskiej szkole nie
byłam uczona wielu praktycznych rzeczy. Brakowało mi także tematów z zakresu: psychologii,
zarządzania budżetem, rozwoju emocjonalnego i duchowego.

Edukacja jest ważna

Edukacja ma na nas ogromny wpływ, rzutuje na postrzeganie naszej codziennej rzeczywistości.
Pozwala nam zauważyć i doświadczyć nowych rzeczy, pozwala też zrozumieć świat. Dzięki niej
uczymy się nowych umiejętności i poszerzamy horyzonty. Edukacja w obu krajach posiada swoje
plusy i minusy, ale to ja, jako rodzic także biorę pełną odpowiedzialność za edukację naszego syna.
Jeśli chcemy pogłębić wiedzę z danego obszaru – jesteśmy otwarci i uczymy się nowych rzeczy.
Szkoła jest jednym z pomocników w dostarczaniu wiedzy, ale to my, jako rodzice, powinniśmy je w
tym wspierać. Ważna jest świadomość, że jesteśmy w pełni odpowiedzialni za edukację naszego
dziecka – bez względu na to, gdzie mieszkamy.

Continue Reading